Ta historia wydarzyła się naprawdę! Pamiętacie lamy, które w 2021 roku spacerowały po Karkonoszach? O lamie w Karkonoskim Parku Narodowym, błąkającej się w okolicach Skalnego Stołu pisano m.in. na łamach „Gazety Wyborczej”, „Onet.pl”, „Radio Zet” i „National Geographic”. Na podstawie tej historii powstała nietuzinkowa opowieść zatytułowana „Zbój” autorstwa Joanny Jagiełło z wybornymi ilustracjami Marcina Minora.

Pomysł opisania historii wyszedł ze strony Magdaleny Kosińskiej i Karoliny Oponowicz z Wydawnictwa Agora. Autorka pełna zapału wybrała się na rekonesans do Ścięgien, porozmawiała z gospodarzem Western City, skąd czmychnęły obie lamy, zebrała materiał, odrobiła lekcje z wiedzy o karkonoskiej przyrodzie i osobliwościach i napisała rzecz kapitalną, jakiej nie powstydziłby się niejeden autochton.

Jest piękna złota jesień. Tytułowy Zbój znudzony życiem w zagrodzie marzy o wolności i wielkich przygodach. Kiedy trafia do miejsca, z którego widać mityczną Śnieżną Górę, o której niegdyś opowiadał mu dziadek Leandro, postanawia sprawdzić, jak jest po jej drugiej stronie. Intryguje go, czy to prawda, że tam za horyzontem znajduje się jego rodzinna kraina, Andy? Pewnego dnia Góra znika. Co się z nią stało? 一 myśli Zbój i o niczym innym myśleć nie potrafi, więc gdy tylko nadarza się okazja, wraz ze swoją przyjaciółką Reginą, daje drapaka z rancza, by skosztować życia na wolności, a przede wszystkim, by odnaleźć „znikniętą” górę.

Nareszcie wolność. Zbój jest w zachwycie. Wspólnie przemierzają karkonoskie lasy, wędrują, bawią się, śpią w niezwykłych miejscach i poznają okoliczną zwierzynę. Po kilku nocach spędzonych w krainie Ducha Gór Regina zostaje złapana i odwieziona do miasteczka. Zbój postanawia zostać w górach i dotrzeć na drugą stronę, gdzie wedle jego oczekiwań, znajduje się lepszy i ciekawszy świat. Jednak każdego dnia coś go od tego celu odciąga… Czy lama odnajdzie Śnieżną Górę? Kogo spotka? Jakie czekają ją przygody i wyzwania? Z czym przyjdzie jej się zmierzyć i jak sobie poradzi, gdy z każdym dniem zacznie robić się coraz chłodniej?

„Zbój”, to wspaniała historia, opowiedziana lekko, ciepło i z humorem. To opowieść o przyjaźni, przyrodzie, o tym, jak pięknie się różnimy, i że każdy z nas może marzyć o czymś innym. Autorka w absolutnie nienachalny sposób podrzuca informacje ze świata przyrody i ciekawostki dotyczące Karkonoszy. Dodatkowej urody nadają jej ilustracje znakomitego artysty, Marcina Minora, barwne, nastrojowe i przyjemnie rozświetlone. Niezwykle cenne jest także to, że oboje autorzy z wyjątkową czułością zadbali o to, byśmy czuli, że ta historia wydarzyła się właśnie w Karkonoszach.

Wierzę, że niejeden Czytelnik po lekturze „Zbója” będzie mówił słowami jej bohaterów, gadał do rzepów i zacznie grać w owadzie memo.

Pytajcie… bull bull… o „Zbója”… bull, bull… w swojej bibliotece.