Tajemnice Gór Izerskich i zagadka śmierci studentów w Błędnych Łąkach
Jesień w Górach Izerskich odsłania tajemnice i mroczne historie, które przyciągają śmiałków gotowych odkryć ich sekrety. Czy odważysz się wejść w głąb leśnych ostępów, gdzie przeszłość miesza się z legendą?

Góry Izerskie jesienią – miejsce pełne zagadek i niezwykłych opowieści

Późnojesienna aura w Górach Izerskich sprzyja refleksji i wyciszeniu. W tym czasie turystyczny ruch znacząco maleje, a natura szykuje się do zimowego snu. To doskonały moment, by poczuć wyjątkowy klimat tego regionu, który łączy polsko-czeskie pogranicze z historią i tajemnicami ukrytymi pod powierzchnią ziemi.

Wśród gęstych lasów i torfowisk kryją się pozostałości dawnych osad, zapomnianych domostw oraz stare sztolnie, które niejednokrotnie wzbudzają ciekawość i respekt. Miejsca te zdają się żyć własnym życiem – z jednej strony zachwycają pięknem przyrody, z drugiej zaś strzegą sekretów sprzed wieków.

Chatka Górzystów w Górach Izerskich miejscem spotkań i zagadek

W sercu tych gór znajduje się Chatka Górzystów – punkt, który od lat przyciąga zarówno miłośników przyrody, jak i poszukiwaczy prawdy. Niedawno właśnie tam zawitali dziennikarze Aleks Lipski oraz Katarzyna Ferenc, którzy postanowili rozwikłać tajemnicę śmierci dwojga studentów. Ich współpraca szybko nabrała tempa, choć towarzyszyły jej liczne pytania i niepewność co do intencji partnerki.

Podczas pobytu poznali barwnych mieszkańców okolicy oraz odwiedzili miejsca znane tylko nielicznym. Wśród nich znalazły się tytułowe błędne łąki – obszary owiane legendami i lokalnymi wierzeniami. Niestety, ich przyjazd zbiegł się z serią niepokojących zdarzeń: kradzieżami, podpalenia i tragicznymi wypadkami.

„Nagle coś łupnęło. Lipski poczuł, jak cierpnie mu skóra” – relacjonuje jeden z bohaterów.

Kim są osoby pragnące zachować te wydarzenia w cieniu? Jakie sekrety skrywają izerskie torfowiska? I czy po przeczytaniu tej historii ktoś zdecyduje się odwiedzić Chatkę Górzystów, by przekonać się na własne oczy, czy można tam jeszcze napić się tradycyjnej ogórkowej zupy?


Na podst. Książnica Karkonoska