Europa Środkowa, czyli narody funkcjonujące pomiędzy Rosją a Niemcami, niejednokrotnie musiały walczyć o swoje istnienie na mapie świata, mając świadomość, że ich byt nie jest zagwarantowany raz na zawsze. Ta niepewna sytuacja powodowała, że własnego uzasadnienia szukały w języku i kulturze. Dawało im to prawo do domagania się uznania odrębności i wyznaczenia suwerennego miejsca do jej pielęgnowania. Historycznie zakorzeniona w Europie Zachodniej, na skutek wydarzeń historycznych znalazła się pod wpływem Europy Wschodniej i tak była długo rozumiana. Paradoksalnie wprowadzenie pojęcia „słowiańszczyzna” dało złudne wrażenie, że wszystkie objęte nim narody stanowią jakąś całość. A przecież to ta wielokulturowość, wielonarodowość stanowi największą siłę Europy Środkowej i stanowi o jej wyjątkowości. Ludzie, którzy nie widzą wartości w kulturze i ciągłości historycznej, którzy chcą je zniewolić i podporządkować swoim planom zostali przez Kunderę nazwani wandalami. Walka z własną kulturą i jej głosami, to olbrzymi krok wstecz, skandal i zaprzeczenie prawdzie. Można się nie zgadzać, ale nie można odebrać prawa do własnego zdania.
Tekst opublikowany przez Milana Kunderę w 1983 roku jest boleśnie aktualny. Mało tego, napawa obawą, że 30 lat temu kultura miała większe znaczenie, dlatego jej siła oddziaływania na naród była większa.
Co dziś by zauważył autor? Galopującą dominację polityki i ekonomii? Brak autorytetów? Władzę, która wskazuje palcem, co oglądać, czego słuchać? Przez kogo porywana jest Europa Środkowa obecnie?
Aktualność wypowiedzi Milana Kundery jest jej niepodważalną wartością, natomiast piękny język, wyczuwalna płomienność i zaangażowanie emocjonalne nie pozwalają przejść obok słów autora obojętnie. Zdecydowanie lektura obowiązkowa na każde czasy. Książka dostępna w zbiorach Wypożyczalni. (JJ)